Geopolityczna przyszłość Ukrainy nie może zależeć od jednego więźnia, nawet jeżeli dla UE stał się on symbolem praworządności.
Na szczycie w Wilnie może nie być sukcesu, co w cale nie musi być wynikiem “zwiększającej się aktywności Rosji w Europie Wschodniej”. Ukraina może kontynuować negocjacje, a kolejnym ostatecznym terminem podpisania może być zmiana układu sił wraz ze zbliżającymi się wyborami w Parlamencie Europejskim. Potem będzie można znaleźć kolejną polityczną okoliczność, która umożliwi dalsze rozmowy. Strony mogą dojść do porozumienia, ale nie muszą. Ani świat, ani Partnerstwo Wschodnie, ani unijna polityka nie kończy się po Wilnie. Spektakl może trwać i mylne jest czekanie na wielkie geopolityczne rozstrzygnięcie, które odbędzie się na naszych oczach. Niezależnie od tego, wszyscy chcą wiedzieć: Podpiszą czy nie podpiszą?
Podpiszą. Ale czy ratyfikują?
Paweł Lickiewicz

Немає коментарів:
Дописати коментар